Za nieco ponad tydzień czasu odbędzie się drugi finał indywidualnych mistrzostw Europy. Tym razem stawka turnieju Speedway European Champinships uda się na rosyjską ziemię, by w Togliatti powalczyć o kolejne punkty do klasyfikacji.
Faworytem tej imprezy, z racji miejsca rozgrywania zawodów będą zawodnicy z Rosji. Przypomnijmy, że w tym sezonie w cyklu IME występuje trzech stałych uczestników tego kraju. Mowa tu o Grigoriju Łagucie, Emilu Sajfutdinowowie i Romanie Poważnym. Drugi z nich zwyciężył w inauguracji SEC 27 lipca w Gdańsku.
10 sierpnia w Togliatti do wspomnianej trójki dołączy jeszcze jeden jeździec, brat Griszy - Artiom. Otrzymał on na tę rundę finałową dziką kartę i chyba nikt nie podważa kwestii co do słuszności tej nominacji. Młody Łaguta przeżywa obecnie najlepszy sezon w swojej dotychczasowej karierze. Świetnie radzi sobie w ligach zagranicznych, w tym także w Polsce, gdzie reprezentuje Unię Tarnów i jest liderem aktualnych mistrzów kraju. Jego skuteczna jazda sprawiła, że Artiom znajduje się w ścisłym TOP 10 pod względem osiąganej średniej biegowej.
Ponadto, oceniając, że Łaguta może pretendować do zwycięstwa w rosyjskiej rundzie SEC podkreślić należy, że zawodnik ten w macierzystej lidze zdobywa punkty właśnie dla zespołu z Togliatti - Mega Łady. Również tam rzadko ogląda plecy rywali i jak nikt z obsady IME może pochwalić się znajomością miejscowego toru. To czynniki, które przemawiają za Artiomem i mogą sprawić, że pogodzi on stałych uczestników cyklu i zatriumfuje 10 sierpnia. Czy tak się jednak zdarzy, przekonamy się wkrótce.