W minioną niedzielę w polskiej ENEA Ekstralidze rozegrano spotkania o złoty i brązowy medal. W obu przypadkach gospodarzem były te drużyny, które zajęły niższe miejsca w rundzie zasadniczej od swoich rywali. W Toruniu Unibax podejmował Stelmet Falubaz Zielona Góra, w Tarnowie zaś miejscowa Unia walczyła o brąz z CKM Dospel Włókniarzem Częstochowa.
Unibax Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra 46:43
Prawdziwy pokaz speedwaya w Toruniu. Każdy bieg trzymał w napięciu od początku do końca. Po raz kolejny w tym sezonie toruńska MotoArena wypełniła się po brzegi. Pierwsza odsłona rywalizacji o złote medale DMP przyciągnęła na stadion dokładnie 17 500 kibiców. Zgodnie z oczekiwaniami finałowy pojedynek między Unibaksem Toruń a Stelmet Falubazem Zieloną Górą był niezwykle wyrównany, a losy zwycięstwa ważyły się do ostatniego wyścigu. Unibax do końca zawodów nie był pewny wygranej. Duża presja ciążyła na Tomaszu Gollobie i Darcy Wardzie, którzy nie mogli przegrać w piętnastej gonitwie. Ostatecznie, torunianie pokonali Piotra Protasiewicza i Andreasa Jonssona, wygrywając całe spotkanie różnicą trzech punktów. Na wielkie brawa zasłużył z całą pewnością Darcy Ward, który pogromcę znalazł dopiero w ostatniej gonitwie. Jego niesamowite szarże rozgrzewały toruńską publikę do czerwoności.
Burzę braw zebrał także Chris Holder, który przyleciał do Torunia, aby wspierać swoich kolegów. Pomimo jazdy na wózku inwalidzkim, kapitan Unibaksu tryskał humorem i wyraził przekonanie, że w 2014 roku na pewno zobaczymy go na torze.
Unia Tarnów - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa 49:41
Mecz zaczął się fatalnie dla gości, gdyż z finału SEC z Gorican na czas nie zdążył Grigorij Łaguta. Rosjanin miał spore problemy z busem, przez co do Tarnowa dotarł dopiero przed czwartym wyścigiem. "Przygoda" Łaguty, zakończyła się "happy-endem", nie mający ze sobą nic prócz kasku i kewlaru Grisza, został uratowany przez Czaje, który użyczył mu swojego sprzętu. Pech chciał, że z tym samym problemem spotkał się Kacper Gomólski, który wracał z Terenzano. Złośliwość rzeczy martwych, sprawiła, że bus Gomólskiego zepsuł się pod Wiedniem. Pomocy udzielił Adam Strzelec,który zabrał Kacpra do Tarnowa. Jednak Ginger zabrał ze sobą podobnie jak Grisza, tylko kaski i kewlar. Kacper z kolei skorzystał z silników Maćka Janowskiego. Wyścig 8 przyniósł Holcie żółtą kartkę. Zawodnik został wykluczony z biegu za utrudnianie startu, a z 3 punktów cieszył się zawodnik "Jaskółek" - Janusz Kołodziej.14 gonitwa to kolejna żółta kartka. Tym razem ostrzeżenie od sędziego Bryły otrzymał junior Unii Tarnów, Kacper Gomólski za spowodowanie upadku Artura Czai.