Grubson trzyma kciuki za Kacpra Worynę

9 lat temu | 16.09.2016, 12:59
Grubson trzyma kciuki za Kacpra Worynę

 Znany polski raper i producent muzyczny, pochodzący z Rybnika - Tomasz Iwanca, znany lepiej jako Grubson, trzyma kciuki za sobotni dobry występ Kacpra Woryny, żużlowca miejscowego klubu... który zagrał w jednym z jego teledysków.

 - Historia naszej znajomości jest ciekawa. Z Kacprem Woryną poznaliśmy się... grając w koszykówkę. Parę lat temu, kilka razy z rzędu spotkaliśmy się na boisku w parku - mówi Grubson. - Zaczęliśmy rozmawiać o tym, czym się zajmujemy i interesujemy. W grudniu zeszłego roku powstał natomiast pomysł klipu. Zależało mi na tym, aby cały teledysk nagrać w Rybniku. Chciałem w nim pokazać znajomych i osoby pochodzące z tego miasta. Na pomysł żeby zaprosić Kacpra do występu w teledysku wpadł mój kolega, który zajmuje się charakteryzowaniem postaci. Powiedział, "weź go, przecież on jest kozakiem". Skontaktowaliśmy się z nim i udało się nam zrobić ten teledysk.

Kacper Woryna to wnuk Antoniego Woryny, pierwszego Polaka, który sięgnął po medal żużlowych Indywidualnych Mistrzostw Świata. Wychowanek ROW-u Rybnik otrzymał dziką kartę od organizatorów Speedway Euro Championship na udział w finałowym turnieju w Rybniku, który odbędzie się już w najbliższą sobotę o godzinie 19.

- Kacper to w porządku chłopak. Bardzo utalentowany - dodaje Grubson. - Bardzo mu kibicuję. To młoda, świeża krew. Jest uparty i "idzie jak burza". Według mnie w zawodach Speedway Euro Championship w Rybniku spisze się świetnie.

30-letniego muzyka zapytaliśmy przy okazji o to, czy przeszło mu kiedyś przez myśl, aby spróbować swoich sił w sportach motorowych?

- Nigdy na jeździłem na motorze. To znaczy raz się zdarzyło, bardzo dawno temu, wsiadłem na motocykl z kolegą. Chwilę pojeździliśmy, ale nasza jazda zakończyła się upadkiem. Nic wielkiego się nie stało, poza zdartymi kolanami, ale pozostał we mnie pewien uraz - śmieje się Grubson.

Hobby rybnickiego rapera to koszykówka, aczkolwiek żużel również się interesuje.

- Powiem szczerze, że na żużlu byłem raptem kilka razy. Chciałbym więcej, ale często nie ma mnie w mieście, jestem w trasie lub gram koncerty, gdy chłopacy walczą o ligowe punkty. Oczywiście, gdy tylko jeśli jest możliwość to przychodzę na mecze. Pamiętam czasy, kiedy rybnicka drużyna była bardzo mocna i teraz powoli to wraca. To powód do dumy - mówi Tomasz Iwanca.

- Dla mnie żużel jest sportem ekstremalny. To, że motocykle nie mają hamulców mówi samo za siebie. Żeby być żużlowcem, trzeba mieć odwagę. Nie ma tutaj miejsca na choćby sekundę zawahania. Psychika i umiejętności, to najważniejsze kwestie. Ten sport jest niebezpieczny, ale i bardzo widowiskowy. Jestem pewien, że finał Speedway Euro Championship będzie wielkim show - kończy raper z Rybnika.

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Organizatorzy
Miasta i regiony organizujące
Oficjalny nadawca
Sponsorzy
Partnerzy
Patronat medialny
10630504