Przed sobotnimi zawodami w Togliatti Janusz Kołodziej liczył, iż w Rosji zaprezentuje się podobnie, jak w inauguracyjnej rundzie w Güstrow, gdzie dotarł do finału, ale który ze względu na fatalną pogodę został odwołany. Niestety, trzeciej rundy Speedway Euro Championship Polak nie będzie dobrze wspominał.
W rosyjskiej rundzie Speedway Euro Championship Janusz Kołodziej walczył z całych sił, ale zdobył tylko sześć punktów.
- Zawody totalnie mi nie wyszły. Widać to jak na dłoni, że wciąż czeka mnie sporo pracy nad sobą. Gdzieś tam, podczas takich zawodów, jest we mnie jakiś problem - powiedział wprost polski żużlowiec.
Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju w Togliatti Kołodziej miał pewne obawy.
- Pamiętam, że na tym torze zazwyczaj mi słabo szło, nawet w tych latach, gdy miałem sezony życia - dodał 32-letni zawodnik. - Coś w tym jest. To moje ustawienie i podejście do takich zawodów nie jest takie, jak powinno być. Poczuwam się do tego, że słabo jechałem i wiem o tym dobrze.
Bez względu na wspomniane obawy trzykrotny indywidualny mistrz Polski liczył jednak, że turniej w Togliatti będzie pozytywnym impulsem do walki o czołowe lokaty.
- Raczej nie patrze wstecz i nie rozpamiętuje tego, jak było wcześniej, dlatego na nowo podchodzę do każdych zawodów. Wiedziałem jednak o tym, jakie są statystyki i chciałem je zmienić. Zdobyłem dwa punkty więcej, niż w Daugavpils, ale nie można nazwać tego przełamaniem.
Czwarta i kończąca zmagania w mistrzostwach Europy runda odbędzie się już 17 września w Rybniku. Janusz Kołodziej zajmuje obecnie 14. miejsce. Szanse na utrzymanie się Kołodzieja w cyklu na kolejny sezon są raczej małe, ale Polski żużlowiec nie traci nadziei i zapowiada ambitną walkę w wielkim finale SEC 2016.
- Ten tor pasuje mi najbardziej i nie mówię tutaj tylko o stadionach, w których SEC jest organizowany w tym sezonie. Nawet w lidze dobrze mi tam poszło, choć w Rybniku nie byłem długo. Przelewam wszelkie swoje nadzieje, które miałem w Togliatti, na występ w Rybniku - stwierdził z uśmiechem na twarzy Janusz Kołodziej.