Jedyny "stały" reprezentant Łotwy w tegorocznym cyklu Speedway Euro Championship - Andzejs Lebedevs - w pierwszym finale w Güstrow zajął siódme miejsce. Nie traci jednak kontaktu z czołówką, a w kolejnej rundzie – w Daugavpils – będzie liczyć się w walce o najwyższe lokaty.
- W Güstrow zepsułem początek zawodów. Jeszcze przed pierwszym wyścigiem popełniłem błąd. Wybrałem nie ten motocykl, na którym trzeba było jechać. Stąd ta „zerówka” - tłumaczy Łotysz. - Szybko zmieniłem jednak sprzęt i coś poszło w dobrą stronę.
W drugiej serii startów Lebedevs przyjechał za plecami szybkiego tego dnia Krzysztofa Kasprzaka, ale nieco później wygrał silnie obsadzony 11. wyścig, w którym wyprzedził Emila Sajfutdinowa, Leona Madsena i Nickiego Pedersena.
- To była ważna wygrana, bo pokonałem dobrych chłopaków. Dodało mi to wiary, że mogę skutecznie rywalizować z najlepszymi. Co mogę więcej powiedzieć? Ciężka praca popłaca - uśmiecha się sympatyczny Łotysz.
W Güstrow Lebedevs zajął ostatecznie siódme miejsce i nie uzyskał prawa startu w wyścigu ostatniej szansy. Do lidera zmagań - Martina Vaculika, traci jednak tylko cztery punkty, głównie dzięki temu, że ze względu na kiepską pogodę nie rozegrano wyścigu finałowego.
- Mimo deszczu w Güstrow ścigania było bardzo dużo. Pogoda przeszkodziła w tym, aby turniej zakończył się happyendem. Chłopacy nie pojechali w finale, ale decyzja o przerwaniu zawodów była słuszna – dodaje łotewski żużlowiec, którego koledzy nazywają Pajaja.
Już 6 sierpnia – w rodzinnym mieście Lebedevsa - odbędzie się drugi finał Speedway Euro Championship. Łotysz już teraz zaciera ręce na zawody w Daugavpils.
- Będziemy pracować dalej, aby w następnej rundzie, u nas w domu, zaprezentować się z najlepszej strony. Z jednej strony będzie to turniej, jak każdy inny, ale z drugiej będzie dla mnie szczególna runda – mówi 22-latek. - Wiadomo, że przed swoją publicznością jeździ się inaczej. Będę jednak skoncentrowany, jak na wszystkich pozostałych etapach SEC. Muszę zbierać te cenne punkty, żeby zaowocowało to dobrą pozycją na koniec sezonu.