Dopiero co opadły emocje po drugim turnieju Speedway Euro Championship w Daugavpils, a już za tydzień będziemy świadkami trzeciej rundy zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Europy. Tym razem żużlowcy przeniosą się na wschód, do oddalonego o 985 km od Moskwy, Togliatti.
Najlepsi zawodnicy na Starym Kontynencie po raz trzeci będą rywalizować na stadionie im. Anatolija Stiepanowa. W 2013 roku triumfował Emil Sajfutdinow, a rok później Nicki Pedersen. Z pewnością ta dwójka ponownie będzie miała chrapkę na triumf na rosyjskiej ziemi.
Reprezentantem gospodarzy, startującym z dziką kartą, będzie Andrey Kudriashov. Swoją karierę w Polsce rozpoczynał od startów w Wandzie Kraków. W bieżącym sezonie ponownie jeździ bardzo dobrze, co zauważył selekcjoner Sbornej, Andrey Sawin. Jego dobra dyspozycja zaowocowała powołaniem do kadry narodowej na Drużynowy Puchar Świata. Dla młodego Rosjanina występ w Togliatti będzie debiutem w cyklu Speedway Euro Championship. Rezerwowymi będą: Mikhail Litvinov oraz Gleb Czugunow.
Po dwóch rundach SEC sytuacja w klasyfikacji generalnej jest niesamowicie ciekawa. Między pierwszym a czternastym zawodnikiem klasyfikacji Speedway Euro Championship różnica wynosi ledwie pięć punktów. W Togliatti w złotym plastronie lidera pojedzie Emil Sajfutdinow. Rosjanin ma jednak tyle samo punktów (18), co Polak Przemysław Pawlicki, który w Daugavpils spisał się nieco gorzej niż obrońca tytułu, dlatego sklasyfikowany jest na drugim miejscu.
Medalowe szanse zachowuje tymczasem wielu żużlowców. Wspomnijmy, iż 12. miejsce w klasyfikacji zajmuje obecnie Grigorij Łaguta, który opuścił pierwszą rundę SEC w Güstrow ze względu na uraz ręki. Rosjanin traci jednak do lidera cyklu tylko pięć punktów. Za plecami Rosjanina są natomiast Nicki Pedersen i Janusz Kołodziej, którzy w dwóch turniejach wywalczyli również po 13 punktów.